3 maja ’17


„Kropką nad i” w wydarzeniu jakim był „Długi Weekend Majowy” był Hospicyjny Wyjazd Integracyjny na Przełęcz Tąpadła. Powiem prawdę. Byłam zmęczona. Wróciłam poprzedniego wieczora z wyjazdu do Piechowic. Ciuchy brudne, pralka nie nadąża z praniem. Pogoda – czasem słońce, czasem deszcz. Totalny leń wkradł się do mojego łóżka. Nie wstaję, nie jadę. „Moja Mała Podróżniczko, jak to! Nie pojedziesz na Tąpadła, do innych dzieci z hospicjum? Przecież bez Ciebie taka impreza to jak „i” bez kropki, jak kwiatek bez pszczoły, noc bez księżyca, ….”. Mówiła mama i szkoda mi się jej zrobiło, i tych dzieci na przełęczy, i tych wszystkich ludzi co napracowali się by inni mogli miło spędzić czas. Wstałam, no raczej wstało mi się. Nieźle spóźnieni dotarliśmy na miejsce, a tam?! Wielki namiot, muzyka na pół gminy niesie się po lesie. Ognisko, harcerskie gry i zabawy, czytanie bajek, klaun na szczudłach, a nawet basen – suchy ale wypełniony kulkami. Nie zdążyłam się tym wszystkim nacieszyć, gdy w pewnym momencie podjechał samochód. Po chwili siedziałam z mamą w samochodzie, dużym ale wygodnym. Tutaj muszę przeprosić tych wędrowców, których mijałam po drodze na szczyt Ślęży. Większość miała kwaśne miny. Bo przecież wybrali się szlakiem na górę, by uciec od zgiełku miasta, od spalin, do natury, a tu jakaś królowa rozbija się terenówką. Przepraszam, ale gdybym tam szła z mamą pewnie jeszcze dzisiaj można by było mnie tam spotkać 🙂 Na szczycie mgła jak mleko, w kościele zimno jak na biegunie. Czy te modlitwy zostały wysłuchane? Czy przebiły się przez te tumany, czy były dostatecznie wyraźne skoro większość osób zgrzytała zębami, jak stukot spadających kropli na parapet?
Uświęcona, miejmy nadzieję, że wysłuchana, dotarłam z powrotem na Tąpadła. Przed nami pozostał ostatni punkt programu przygotowany przez „ludzi dobrej woli”. Zasadzenie pary drzew, dębów Jacka i Agatki. Marek, mój brat, dumnie posadził tego pierwszego. Mam nadzieję, że kiedyś te drzewa będą pomnikami przyrody a Marek będzie ich ojcem chrzestnym. Rozpisałam się. Na zakończenie proponuję obejrzeć fotografie ukryte pod banerem, a jeśli chcecie zobaczyć jeszcze więcej zdjęć to znajdziecie je na stronie Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska. Pa i do zobaczenia w innym miejscu świata.

Możesz również polubić